Na emigracji, z dala od Ojczyzny i rodziny, Generał spisywał wspomnienia. Po dniu wypełnionym pracą zarobkową – a podejmował najróżniejsze zajęcia, by móc pomagać rodzinie, która została w kraju – wieczorami siadał nad kartką papieru i wyruszał w podróż w dawne lata. Pamięć miał doskonałą; na kartach Jego wspomnień ożywają postacie towarzyszy broni, bitwy i potyczki z czasów legionowych (okres beliniacki), miesiące spędzone w szpitalu, gdzie leczył rany odniesione w bitwie pod Raśną (1915). Opisuje działania nad Berezyną, szarżę pod Baranówką, Trzy Raidy Zaniemeńskie z okresu wojny bolszewickiej, słynny bój pod Cycowem – i czasy pokoju, gdy 7 pułk Ułanów stacjonował w Mińsku Mazowieckim. Wartki tok opowieści uzupełniają ilustracje: własnoręcznie wykonane mapki i rysunki.
Swoją podróż w czasie odbywał w odwrotnym porządku – pierwszy tekst, z roku 1946, zatytułował obszernie: Krótka kronika Działań Krakowskiej Brygady Kawalerii IX 1939 pisana z pamięci, nawet bez mapy, bez rozkazów operacyjnych i bez posługiwania się jakiemiś dowodami. Potem, stopniowo cofając się w czasie, sięgał do coraz wcześniejszych wydarzeń. Ostatnie teksty pochodzą z roku 1953; kilka miesięcy przed śmiercią Generał, który nigdy nie przestał być kawalerzystą, wzruszające wspomnienie poświęcił najwierniejszemu towarzyszowi potrzeb wojennych – koniowi bojowemu imieniem Bojek.
Pisał w kratkowanych zeszytach albo na luźnych kartkach, często przez kalkę – w nadziei, że któraś z kopii trafi do kraju, gdy będzie to już możliwe. Dziś wspomnienia te przechowywane są w Instytucie Piłsudskiego i w Instytucie Sikorskiego w Londynie.