Dnia 6 października 1933 płk Zygmunt Piasecki wziął udział w Wielkiej Rewii Kawalerii na krakowskich Błoniach. Jako dowódca 5 Samodzielnej Brygady Kawalerii w Krakowie (od 26 kwietnia 1930), zajął miejsce na trybunie honorowej obok przedstawicieli rządu RP, duchowieństwa, które reprezentował metropolita krakowski abp. Adam Sapieha, generalicji oraz pozostałych dowódców wielkich jednostek kawalerii polskiej: gen. Wieniawy-Długoszowskiego, gen. Andersa, płk Kleeberga, płk Abrahama i innych.
Wielka Rewia Kawalerii – największa w II RP – która odbyła się w 250. rocznicę zwycięstwa Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, zarazem była pomyślana jako pokaz siły polskiego oręża. Przed marszałkiem Piłsudskim defilowało 12 pułków kawalerii, które przybyły do Krakowa „zlotem gwiaździstym” ze wszystkich stron kraju; każdy miał do przebycia 4 dni marszu po ok. 40 km dziennie. Defiladę prowadził inspektor armii gen. Gustaw Orlicz-Dreszer. Relacje z przebiegu uroczystości drukowała cała polska prasa – cywilna i wojskowa – a Wojciech Kossak namalował obraz „Rewia Kawalerii Polskiej na krakowskich błoniach 1933” (dziś w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie). Wybito także specjalną plakietę z datami 1683 – 6X – 1933 oraz monogramami bohaterów wydarzeń: JS (Jan III Sobieski) oraz JP (Jozef Piłsudski). W trakcie uroczystości nakręcono krótki film:
„Była to jedna z najwspanialszych uroczystości, jakie widziałem w życiu – wspominał ppłk Wacław Jędrzejewicz, późniejszy biograf Marszałka. (…) Reżyseria każdego momentu tego swojego rodzaju widowiska była doprowadzona do perfekcji i wzbudzała powszechny zachwyt”. W archiwum gen. Piaseckiego zachowały się dokumenty z epoki:
Wieczorem, o godzinie 21-szej, w teatrze miejskim im. Juliusza Słowackiego, w obecności Marszałka Piłsudskiego oraz z udziałem dostojników państwowych, odbyła się akademia galowa. 24 lata póżniej, w odczycie wygłoszonym w Londynie z okazji Święta Kawalerii, wspominał uczestnik tych wydarzeń, płk Kazimierz Plisowski: „W lożach, a również w pierwszych miejscach zasiadła generalicja i starszyzna kawaleryjska. Oficerowie z pułków biorących udział w defiladzie zasiedli w krzesłach parteru, a byli rozmieszczeni w sposób dowcipny: w 3 i 4 – tym rzędzie foteli zasiadło 12 – tu dowódców pułków, zaraz za nimi w trzech rzędach dowódcy szwadronów, a dalej w głąb według starszeństwa aż do najmłodszych podporuczników włącznie. A więc każdy pułk w jednej kolumnie po jednemu.”
Każdy z oficerów otrzymał imienne zaproszenie z Kancelarii Prezydenta.
Wspominał płk Leon Mitkiewicz-Żóltek (opis w zbiorach Instytutu Józefa Piłsudskiego w Londynie) : „Sala teatru była zapełniona. Doskonały odczyt o bitwie pod Wiedniem (…) wygłosił z dużą swadą, wielką erudycją oraz z prawdziwym talentem, również i oratorskim, generał brygady kawalerii polskiej Bolesław Wieniawa-Długoszowski. Wieniawa podał nam całą historię tej bitwy, od jej przygotowań, od przemarszu z Polski pod Wiedeń, i aż do nieprzyjemnych, przykrych dla króla Jana III Sobieskiego starć z Austriakami, kończąc opisem wspaniałego zwycięstwa nad Turkami, ucieczką sułtana Murata (…) i zdobyciem wielkich bogactw w obozie sułtańskim, które jeszcze dziś możemy oglądać w salach wawelskich.”
O godzinie 22.30, zgodnie z planem, rozpoczął się uroczysty raut na Zamku Królewskim na Wawelu, wydany przez Prezydenta RP Ignacego Mościckiego. Obowiązywały stroje wieczorowe – kawalerzyści w szaserach, damy w toaletach balowych.